poniedziałek, 29 lutego 2016

ETAP PIERWSZY - WYNIKI.


Witam! 
Jako, iż czas wysyłania prac dobiegł końca pragnę Wam przestawić wyniki i pokazać zwycięską pracę! Ów wiersz wysłała myszka o nicku Emix102. Gratulujemy! Tak jak mówiłam wcześniej, gracz zwyciężył 5o punktów dla domu oraz prezent o wartości około 70 truskawek! Za chwilkę pojawi się kolejny post o drugim etapie konkursu. Nie przedłużając, pokazuje dzieło:

"HP i Kamień Filozoficzny"

Harry dostał list od sowy,
Wyrwał mu go Dudley ekspresowy.
Dał go ojcu Vernon'owi,
A on podarł go bez mowy.
Harry miotał się i chrząkał,
Ale wtedy list kolejny dostał.
Tak samo postąpił wuj jego,
Aż w końcu zastali Hagrida dość złego.
On powiedział o Hogwarcie,
Harry wierzył w to otwarcie.
Poleciał chłopiec razem z nim,
Na zakupy uwierz mi.
Różdżka, szata, książki, sowa,
Ta nauka jest losowa.
Hagrid dał mu prędko bilet,
I zniknął jakby wyczuł filet.
Harry szukał wnet peronu,
Rona spotkał obok schronu.
Mama, tata, siostra, bracia,
Harry potrzebował wsparcia.
Ron pokazał mu to miejsce,
Harry wbiegł tam po kolejce.
W przedziale usiedli razem,
Jego szczur był niezłym okazem.
Granger przyszła w szacie,
Naprawiła okulary w żarcie.
Harry dobrze wszystko widział,
Więc opuścił już swój przedział
Harry Hagrida znowu spotkał,
On zaprowadził grupę do łodzi środka.
Łodzią płynęli do swojej szkoły,
Uczniowie udawali anioły.
McGonagall ich powitała,
Neville ropuchę odnalazł.
Draco podszedł do Harry'ego,
Zaproponował mu coś niezwykłego.
Harry propozycję odrzucił,
Draco do zdziwienia się zmusił.
Pani Profesor ich zagoniła,
Do wielkiej sali zaprowadziła.
Na przydział domów nadszedł czas,
Od tej pory mają wiele tras.
Rawenclaw, Hufflepuff, Slytherin, Gryffindor,
Na kolację będzie pomidor.
Do dormitorium czas iść,
Z wierzby spada pierwszy liść.
Harry lekcje na drugi dzień ma,
I tak codziennie, aż nadeszła pora ta.
W zwierciadło spojrzał raz,
Powstał rodziców obraz.
Dyrektor zabrał to lustro,
W podziemiach zamknął bustwo.
Herry, Ron i Hermiona,
Dostali w końcu fioła.
Trola musieli pokonać,
Punkty za to dostać.
Schody tej trójce uciekły,
Na trzecie piętro dowlekły.
Dzieci uciekły przerażone,
Do Puszka domu przydzielone.
Diabelskie Sidła także spotkały,
I odprężyć się musiały.
Miotła i klucze na dole czekały,
O wyłapaniu jednego dobrze wiedziały.
Za drzwiami była szachownica,
Nie mogła jej rozwikłać prawdziwa czarownica.
Ron na konia usiadł,
Aż do zwycięstwa się nie ruszał.
Harry dalej sam wyruszał,
Do złego spotkania zmuszał.
W pokoju z lustrem znowu był,
Teraz z gościem tym.
Quirrell prze zwierciadłem stał,
W swoim odbiciu widział to, co chciał.
Twarz Czarnego Pana,
Pod turbanem widniała.
Syczał do Harry'ego,
Potępił jego ego.
Potter kamień w kieszeni miał,
Więc czym prędzej z tamtąd wiał.
Profesor pod drzwiami go złapał,
Harry na schodach już sapał.
Kamień z ręki wypuścił,
Twarz Quirrell'a rozpuścił.
Sam Wiesz Kto powstał,
Harry'ego omotał.
Zobaczył przed sobą palce,
Obudził się po zaciętej walce.
Dumbledore siedział przy nim,
Słodyczami się opylił.
O jego mamie opowiedział,
O Rpnie podjadaczu powiedział.
Harry słuchał go zawzięcie,
Posmutniał kiedy minęło zajęcie.
Z Hermioną i Ronem spotkał się,
Na zakończenie przytulili się.



Jeszcze raz: GRATULUJĘ!
Proszę zgłosić się po odbiór nagrody w ciągu tygodnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy